oglądnąłem ten horror, i nie jestem specjalnie zachwycony. Podstowa fabuły - materializacja życzeń i treści opowiadań jest już klasyczna. Ale skoro tak, można było robiąc film w 1989 roku pokusić się na wiecej oryginalności w szczegółach scenariusza - to mogło być ratunkiem dla filmu. Ale tak nie zrobiono i byłoby wszystko ok, gdyby nakręcono ten film w połowie lat 60tych . A tak film jest przeciętny i bez wdzięku - taki horror na sobotnią nudę....
Nie zgadzam się, film widziałam stosunkowo dawno *jakieś 6 lat temu, ale pamiętam, że historie, które były opowiadane trzymały w napięciu, a film jak to stary film, miał swój klimat. Widziałam identycznie zarysowane "Mroczne opowieści" mają wyższą ocenę, a były żenująco gorsze.... a to już 97 więc pokusić się o oryginalność by wręcz wypadało. "Po północy" daleko do filmu dobrego...ale zły nie jest, no i jak to bywa - dla fanów gatunku.
Moim zdaniem jest to świetny film który ma swój urok i przede wszystkim klimat którego w dzisiejszych jakichkolwiek antologiach już nie ma.